FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Przeznaczenie
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum SW Chronicles Strona Główna » Opowiadania » Przeznaczenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak?
Dobre
50%
 50%  [ 1 ]
Beznadzieja
50%
 50%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
Anakin
Adept
Adept



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Skąd: Tatooine

 Post Wysłany: Śro 18:37, 12 Paź 2005    Temat postu: Przeznaczenie

*Rozpoczęły się wojny klonów, ale zgiełk bitw nie doszedł do wszystkich planet galaktyki. Cesarstwo władało planetą Azurs od wieków. Planeta składała się z siedmiu wysp, główną była cydoria nosiła miano Cesarskiej Wyspy*

Przeznaczenie
Rozdział 1
Przepowiednia.

Kyel był młodym, mężnym przedstawicielem rasy ludzkiej, Jego blada skura była szorstka i pocięta bliznami. Mężczyzna , wygnany za liczne włamania i przekręty , płyną teraz łodzią do Morm. Jednego siedmiu kontynentów Azurs. Morrm składał się z trzech części krajobrazu: bagno , pustkowie i jedna wielka równina. Podczas drogi okrętem flagowym Cesarza Uriela Septima IV młody Kyel słyszał głos we śnie.
-Każde wydarzenie poprzedzone jest przepowiednią, a bez przepowiedni nie ma wydarzenia.
Najpierw lądem potem morzem jesteś wybrańcem. Nie bój się bo ja cię chronię.
Kyela obudził głos jego towarzysza niedoli. Jiub był twi'lekiem w wieku 20 lat. Jego kolor skóry przypominał ciemną zieleń, leku miał owinięte oku głowy w styl Tatooińskiej mody.
-Co ci się śniło? Nawet ta burza cię nie obudziła. Właśnie dopłynęliśmy do Morrm. Jak się nazywasz?
-Jestem Kyel.-Powiedział.
-Cicho idzie szturmowiec-klon może teraz nas wypuszczą.
Szturmowiec ubrany w biało niebieską zbroję podszedł do nich, kolor jego zbroi oznaczał wysoki stopień w armii republiki.
-Iść za mną.-Oznajmił żołnierz.
Kyel wraz z Jiub'em szedł przez kręte korytarze statku flagowego, wreszcie doszli do grodzi.
-Tu wychodzicie.-Powiedział klon.
Statek przycumował w skromnym porcie. Cała planeta była mało rozwinięta technologicznie do podróżowania używano łodzi lub zwierzą nieliczne rodziny miały skutery lub poduszkowce. Na przystani pojawił się następny klon.
-Zaprowadzę was do biura spisów.-Powiedział.
W biurze wystawiona im potrzebne dokumenty .Po wysławieniu dokumentów Kyel i Jiub zostali wypuszczeni na wolność. Miasto Syh było miastem na teranie bagiennym, w mieście przeważały małe domki. W centralnym punkcie miasta wznosiła się latarnia morska. Kyel i Jiub weszli do kantyny u Ariela, w kantynie było dużo osób większość rozmawiała o dziwnych zdarzeniach na Górze Sithów. Jiub dzięki swoim talentom złodziejskim podsłuchał rozmowę siwego mężczyzny ubranego w kosztowną szatę rozmawiającego z kobietą o blond włosach.
-Nie wiem, co robić. Dziwne wydarzenia nawiedzają naszą krainę. Chyba zrzeknę się tronu.-Powiedział siwy mężczyzna.
-Nie rób tego Urielu.
Towarzysz zaskoczony tym, co usłyszał. Czy to mógł być Cesarz Uriel Septim pomyślał Jiub. Nie skończył rozmyślać, kiedy Kyel przerwał mu.
-Co usłyszałeś?-Zapytał.
-Ten człowiek-wskazał palcem na mężczyznę, którego rozmowę podsłuchał.-To chyba Cesarz Septim IV.
-Co ty mówisz.
Jiub nie odpowiedział, bo wiedział, że niema, co się sprzeczać.Twi’lek i Kyel wiedzieli, że coś złego się dzieje w krainie, Mrrom. Wybraniec podszedł do barmana i połorzył na ladzie 10 kredytów.
-Dwa pokoje.-Powiedział Kyel.
Barman dał im klucze do pokoi i wział się za robienie drinków.
Kyel tej nocy niespokojnie spał, śnił mu się tem sam sen, co śnił mu się w nocy w statku. Bohaterów obudził krzyk z pokoju obok. Jiub zerwał się z łóżka, wyciągnął blaster i wyszedł z pokoju, Kyel wziął wibroostrze i poszedł za Jiubem. Drzwi do pokoju obok były otwarte, na podłodze leżało martwe ciało kobiety, która rozmawiała z Urielem w kantynie.
W ścianie był otwór, Kyel wszedł do niego. Przejście prowadziło do kanału, Jiub w tym czasie wezwał milicję klonów. Kyel pobiegł przez kanały, na końcu drogi leżał ranny Uriel Septim, a dokoła niego skrytobójcy sith. Mężczyzna wyciągnął wibroostrze i zaatakował jednego z nich. Sith szybko zrobił unik i zaatakował Kyela. Nagle do kanału wszedł oddział klonów, jeden z sithów żucił granat gazowy, sithowie zniknęli w kłębie dymu. Umierający cesarz powiedział do Kyela.
-Odnajdź mojego syna i powiedz mu, co się stało.
Kyel długo rozmyślał o tym, co się stało, wiedział, co musi zrobić.
-Jutro wyruszam do Chrrol.-Powiedział Kyel.
-Idę z tobą.-Oznajmił Jiub.

Przeznaczenie
Rozdział 2
Poszukiwania w Chrrol

Kyel wraz z Jiubem przybyli do Chrrol, był jeszcze wczesny ranek, kiedy wysiedli z
łodzi. Miasto nie różniło się od innych na wyspie, było wybudowane w starym Gotyckim i
Renesansowym stylu. Gdzie niegdzie wznosiły się wyższe budynki, były to zazwyczaj katedry i świątynie, ale trafiały się również budynki mieszkalne. Kyel podziwiał tę piękną
architekturę, która nie zmieniła się od stuleci. W Chrrol mieszkały zazwyczaj wyższe sfery, od zamożnych cywilów do samych książąt. Przyjaciele mieli gruncie rzeczy proste zadanie, ale czy tak proste jak im się wydawało.
W miesicie aż roiło się od złodziejaszków i gangów, które nie lubiły przybywających
do miasta. Jiub nie chciał brać udziału w bójkach, które mogą ich dotyczyć, Kyel miał
całkiem inne zdanie sam nie wiedział co o tym mysli. Charaktery ich różniły się niezmierni
Jiub był człowiekiem pokoju, wiedzy, harmoni można by powiedzieć ze był po jasnej stronie
mocy ,ale sam nie wierzył w moc. Kyel był zaś neutralny na wszystkie poglądy o dobrze czy
żle, on robił tylko to co musiał robić aby przeżyć. Niedługo miał się przekonać ze edzie
musiał wybrać kierunek mocy, który stanie się jego jedyną drogą. W mieście panował duży ruch, jednym z najlepszych miejsc do szukania informacji była kantyna. Bohaterowie weszli do lokalu, podeszli do barmana zamówili drinki i usiedli przy stole żeby przemyśleć całą sprawę.
-Nie wiem, co o tym śądzić.-Powiedził twi'lek.-Wogule nie wiem, o co tu chodzi.
-Mamy tylko dostarczyć ten pierścień i tylko tyle.-odpowiedział zakładając sygnet ma palec.
-Nie jestem tego pewien. Coś tu śmierdzi duża aferą, właśnie przez to ostatni trafiłem do
więzienia.
-Może nawet i tak, ale to zrobimy.
Po rozmowie wynajęli pokuj i poszli spać. Ta noc była niespokojna dla Jiuba, śniła mu się
przepowiednia , ale była inna niż Kyela.
-Znajdź go u zamknij portal. To jest twoje przeznaczenie.
Następnego dnia wypytywali gości kantyny, co wiedzą o synie cesarza. Nikt nie odpowiadał na
to pytanie, większość czuła strach po ostatnim wydarzeniu.
-Co mamy robić towarzyszu nikt nic niewie.-Zdenerwował się Jiub.
Kyel nie odpowiedział, wyszedł z lokalu. Pokierował się w stronę miejskiej
biblioteki. Bibloteka roiła się od książek o historii cesarstwa, kontynętu i miasta.
-Posiadacie książkę o rodzinie cesarskiej?-zatytał bohater kustosza lokalu.
-Jedna może dwie. Poszukam na zapleczu.
Nie minęło pięć minut, gdy wrócił z jedną zakurzoną książką.
-To ta, czytelnia jest na prawo.-Poinformował.
Wybraniec poszedł do czytelni i zaczął czytać. Spędził tam prawie cały dzień, jedyne, co
znalazł to to,że syn cesarza, Nick zniknął miesiąc temu w nieznanych okolicznościach.
Zrezygnowany Kyel wrócił do kantyny i obrazu poszedł schodami na gorę do pokoju spać. Jiub nawet nie pytał, co sie stało i poszedł spać, normalny człowiek już by się poddał, ale nie Kyel ta myśl krążyła w głowie twi'leka przez całą noc. Zanim Jiub się obudził jego towarzysz już wyszedł, od rana był w bibliotece i przeglądał stare archiwa. Jeden z przebywających w bibliotece zauważył pierścień cesarski i szturchnął Kyela.
-Skąd to masz?-Zapytał nieznajomy.
-Dostałem i muszę oddać to Nickowi Septim.-drwiaco odpowiedział wybraniec.
-Może wiem gdzie szukać tego, którego szukasz.Chodż ze mną.
Kyel nie odpowiadając poszedł za tajemniczą osobą. Męzczyzna był ubrany w czarną szatę, jego twarz przykrywał kaptur. Meżczyzna zaprowadził Kyela do małego domku na obrzeżu miasta.
-Daj mi ten pierścień, ja jestem tym, którego szukałeś.-Powiedział.
-Mam ci uwieżyć na słowo. Chyba oszalałeś.
-Ja jestem Nick Septim III, następca tronu cesarstwa.
-Przyjdę tu jutro i zobaczymy czy mówiłeś prawdę.
Zadowolony wrócił do kantyny i powiedział o wszystkim Jiubowi ,któremu ta sprawa
wydała się bardziej niezrozumiała niż wcześniej.
Nazajutrz wybrali się do Nicka Septim. Kyel wraz z Jiubem weszli i zobaczyli go, jego twarz nie było osłonięta już kapturem, chłopak nie miał skończonych osiemnastu lat jego blond włosy opadały mu na kark. Miał niebieskie oczy takie same jak cesarz.
-To on towarzyszu.-Powiedział twi’lek.
-Tak teraz ci wierzę Nick, jesteś następcom tronu. Oddaje Ci pierścień.
Kyel wsadził mu sygnet do dłoni.
-Zrobiliśmy to, co mieliśmy wracamy do życia cywila.-Ucieszył się Jiub.
-Nie tak prędko.skoro wy przynieśliście mi pierścień, to oznacza ze jesteście wybrani. Musicie zamknąć Portal Sith.-Przerwał im następca tronu.
-Co to, to nie!-Krzyknąl kyel.
-Znów się zaczyna.-Dopowiedział twi’lek.

Przeznaczenie
Rozdział 3
Posiedzenie.

*Kyel po oddaniu pierscienia ma nowe zadanie do wykonania, musi zamknać portal sith.*

Kyel zaskoczony tym, co usłyszał wpadł w złości, nie wiedział, co myśleć najpierw stracił tyle czasu szukając tego człowieka, a teraz ma wziąć udział w samobójczej akcji.
-Co ty sobie myślisz, przebyłem taki kawał drogi, żeby cię ratować, a ty mi każesz iść na śmierć, bo nie umiesz sobie poradzić z sithami!-Krzyknął Kyel.
Bohater wyszedł z izby trzaskając drzwiami. Miał tego dosyć, ale czy dobrze postąpił odmawiając przyszłemu cesarzowi.
Juib wstydził się zachowania swojego przyjaciela. Miał inne zdanie o tym, co się zdarzyło, nie chciał wytracać się w wyższe sprawy, ale wiedział, że potrzebuje go cała planeta. Nie wyobrażał sobie, co by się stało gdyby sithowie zaatakowali planetę, a było to możliwe dzięki portalom na planecie. W cesarstwie znajdowały się dwa portale jeden tu na Morrm, a drugi na cesarskiej wyspie Cydorii. Jego osoba była ukierunkowana na jasną stronę więc nie mógł odmówić pomocy.
-Ja pomogę.-Powiedział z zapałem.-Ale jak ja mogę pokonać sithów?
Podejmiesz się szkolenia na jedi.
-Ja jedi? Nie mogę uwierzyć.
Po rozmowie oboje udali się do pałacu cesarskiego. Nick publicznie ogłosił, że jest następcą tronu.

Kyel powrócił do kantyny, chciał jutro opuścić wyspę, żeby się uspokoić poszedł na drinka. W pomieszczeniu był durzy tłok wszystkie holoprojektory zdawały relację z koronowania nowego cesarza, podczas relacji na żywo zobaczył kogoś znajomego.
-Jiub! Co on tam robi?-Krzyknął na cały lokal.
Niektórzy popatrzyli na niego ze zdziwieniem, a inni nawet nie zwrócili uwagi zafascynowani koronacją. Czuł nienawiść do przyjaciela, a zarazem było mu go brak.

Jiub i cesarz po koronacji udali się do prywatnych kwater cesarskich i królewskich. Nick wskazał mu ruchem ręki pokuj na końcu korytarza.
-Tam zamieszkasz.-Powiedział.
Twi’lek zaraz poszedł rozejrzeć się po pokoju, był pomalowany na biało ze sufitu zwieszał się żyrandol ze świecami na środku pokoju stało wielkie łóżko. Z prawej strony łoża znajdowały się szafy z ubraniami.
-Jak umierać to tylko tutaj. Chociaż ze świecami to przesadzili z nadawaniem klimatu.-Mówił sam do siebie zachwycony.
A jednak czuł, że mu czegoś brak, czuł pustkę w sobie. Do pokoju wszedł ochmistrz cesarski.
-Jest pan proszony do wielkiej sali ma posiedzenie rady.
Nie zastanawiejąc przebrał się w odświętne szaty i poszedł na posiedzenie.
Sala była wykonana w tym samym stylu, co reszta pałacu, była ozdobiona obrazami i kolumnami. Na środku Sali znajdował się stół. Prawie wszyscy zajmowali już miejsca cesarz siedział na środku Jiub siadł obok niego na miejscu dla honorowych gości. Do pokoju weszło właśnie dwóch mężczyzn jeden z nich to kel’dor ubrany w czarną szatę przypominająca szatę jedi, drugi zaś był normalnym człowiekiem przywdzianym w szatę jedi. Jiub nie miał wątpliwości, że jeden z nich to jedi może nawet ten, który ma go szkolić. Zasiedli do stołu, teraz byli już wszyscy przemowę rozpoczął Nick Septim.
-Cesarstwo jest uratowane! Ten osobnik jest wybrany, żeby zamknąć porta!-Wskazał ręką na Jiuba.
-Ale w ten sposób dojdzie do zabijania niewinnych sithów!-Powiedział tajemniczy kel’dor.
-Oni nękają mieszkańców cesarstwa!-Zaprotestował rodian siedzący obok Jiuba.
Na twarzy mrocznego przybysza pokazał się gniew.
-Nic by się nie stało gdyby jakiś bezmyślny cywil nie otworzył portalu!-Krzyknął sith.
-Tak czy owak sitowie są zagrożeniem dla naszej planety i całej galaktyki. W końcu to oni rozpoczęli wojny klonów.-Oznajmił sam cesarz.
Twarz kel’dora przybrała czerwony kolor, sith był wściekły na Nicka.
-Chcesz wojny to będziesz ją miał!-Krzyknął wściekły kel’dor.
Sith włączył swój dwustronny miecz świetlny i skoczył na cesarza, w tej chwili mistrz jedi odepchnął sitha mocą w stronę wyjścia. Mroczny jedi wpadł w furię, podbiegł w stronę jedi. Rozpoczął się pojedynek jedi włączył miecz świetlny, znad kingi unosiło się zielone ostrze miecza świetlnego. Miecze stykały się z sobę, co sekundę, ostrze krzyżowało się z ostrzem. Sith przedarł się przez obronę przeciwnika i zranił go w ramię. Jedi ze wściekłością użył mocy, aby odepchnąć wroga mocą, kel’dor przewrócił się mistrz jedi skoczył na sitha, zanim tem się zorientował jedi wbił mu miecz w tłów, uśmiercając mrocznego zabójcę.
Wybawiciel wstał powoli, podtrzymując się poręczy.
-Wszystko w porządku?-Wybąkał Juib do jedi.
-Tak, posiedzenie zakończone to powinniśmy wziąć się do treningu. Jeśli chcesz być jedi oczywiście? To trudna droga życia.

Dodatko zamieszczam częsć 4 rozdziału.

Przeznaczenie
Rozdział 4
Atak na Chrrol.

Na wschód od Chrrol na Pustkowiach znajdowała się owa tajemnicza Brama sith. Była wysoka na dziesięć metrów, a szeroka na pięć, grodzie ramy było wykonane z dursali najtwardszego metalu w galaktyce. Czarny kolor bramy przyprawiłby nawet najpotężniejszego jedi o strach.
Do Bramy zbliżył się jeden z wyznawców kultu sith, był odziany w czarna szatę spadającą aż do ziemi. Jego twarz była ukrywał kaptur. Mężczyzna podszedł do grodzi budowli i wyciągnął z kieszeni dziwny czerwony kryształ. Sith włożył kryształ do wgłębienia w portalu, nagle dursal zaczął się topić z bramy dmuchnął płomień ognia. Dursal całkowicie stopniał pod wpływem gorącej temperatury, z wrót wyłoniła się postać, był to wysoki mężczyzna ubrany w brązową szatę mistrza sith, jego twarz była pełna blizn i poparzeń.
-Czemu zakłucasz mój spokuj?!
Nie posłuchali ostrzeżeni trzeba ich ukarać.-Powiedział akolita.
-Racja, racja. Już oni poznają potęgę sith.

Kyel poszedł do przystani, jego transportowiec wyruszał o dwunastej. Mężczyzna w głębi duszy czuł ze nie chce opuszczać tego miejsca, miał dziwne uczucie ze jego upór zniszczy świat.
-Przykro mi nastapiła kwarantanna dla tego regionu. Prom nie odpłynie.-Powiedział jeden z marynarze do czekających na prom.
Kyel usłyszawszy te słowa zdenerwował się, ale czuł też ulgę że nie opuszcza tego miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
DarthVriff
Prawdziwy Władca Mroku
Prawdziwy Władca Mroku



Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Dantooine, Yavin 4 - bo moi rodzice nie tej samej rasy są :P

 Post Wysłany: Czw 22:27, 13 Paź 2005    Temat postu:

Nom, wszystkie te rozdziały ocenił bym łącznie na 4. Ponieważ:
Arrow przyłóż się bardziej do znaków interpunkcyjnych i ćwicz ortografię
Arrow staraj się wzbogacać opisy o przemyslenia bohaterów
Arrow skoro to ksiażka to powinna być w innym dziale Razz
Ale pozatym to ładnie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Sneferu
Adept
Adept



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Pią 0:01, 14 Paź 2005    Temat postu:

..... szok......
Anakin jak możesz być taki głupi ???? Chodzisz na jakieś kursy ????

Dla reszty co mogą pomyśleć, że jestem nieczułym gnojkiem.

POGRAJCIE w The Elder Scrolls III:MORROWIND i możecie pominąc 90 % rozdiału nasz Anakin, założył że nikt sie nie zorientuje... Shocked Anakin jest chyba blondynką....

Widać też troche naśladowanie Pratchet'a... Ehh... wymyśl coś sam a nie zżynaj bezczelnie, a wtedy zasłużysz na szacunek...

W mojej opinii zasłużyłeś sobie na bana za plagiat (kilka małych zmian: nazwy lokacji) i potraktowanie w taki sam sposób jak potraktowano Adziego...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
DarthVriff
Prawdziwy Władca Mroku
Prawdziwy Władca Mroku



Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Dantooine, Yavin 4 - bo moi rodzice nie tej samej rasy są :P

 Post Wysłany: Pią 11:30, 14 Paź 2005    Temat postu:

Splagiatował?! Z gry?! Ojej, nieładnie Anakin. Masz szczęścvie że jestem w dombrym humorze bo normalnie zostałbyś zbanowany, ale dostaniesz tylko ostrzeżenie. Miejmy nadzieję, że w następnych rozdziałach to się zmieni

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Sneferu
Adept
Adept



Dołączył: 12 Paź 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


 Post Wysłany: Sob 22:20, 15 Paź 2005    Temat postu:

A raczej forum jest świeże... i nie chcesz sie pozbyć połowy ludzi, którzy tu nie są adminami Smile)

Chociaż to może panowie z Bethesdy go splagiatowali???? No wiecie... Anakin... Anakin... gdzieś już słyszałem to imie... Razz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
DarthVriff
Prawdziwy Władca Mroku
Prawdziwy Władca Mroku



Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Dantooine, Yavin 4 - bo moi rodzice nie tej samej rasy są :P

 Post Wysłany: Nie 10:24, 16 Paź 2005    Temat postu:

Może i masz rację Snegeru Razz Może i masz rację w stosunku do wszystkiego w tym poscie Wink

Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum SW Chronicles Strona Główna » Opowiadania » Przeznaczenie
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group